sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 4 - A więc jednak ...

Z perspektywy Sasuke .

Podczas drogi zastanawiałem się ,kogo Akuma ma zamiar zwerbować jednak nigdy nie przyszło by mi do głowy że tą osobą jest sam lider tej organizacji . Lider wstał z za biurka i podszedł do Naruto , staną przed nim . Z twarzy niebieskookiego nie dało się wyczytać żadnych emocji . Od naszej walki zmienił się . Już nie jest roześmianym , twardogłowym ninja nr. 1 . Oczy Akumy są zimne , nie ma już w nich tych iskierek szczęścia , teraz jest poważny , wręcz chłodny dla wszystkich wokół .  Z zamyślenia wyrwał mnie głos Naruto .
-  Pain , zgadzasz się . Wiesz że jeżeli się nie zgodzisz czeka cie śmierć za twoje liczne przewinienia . - Autor tych zdań nie pytał on stwierdzał . Zilustrowałem  wzrokiem Paina . Jego oczy były skupione na blondynie . Z mimiki ciała można było wyczytać że jest gotowy w każdej chwili zaatakować lub tez obronić się przed Naruto . Akuma nawet nie zwracał na to uwagi . i dalej kontynuował swój wywód  . - To jaka jest twoja odpowiedź Pain -
- Wiesz dobrze ze nie mam wyjścia , jeżeli się nie zgodzę to zginę zaś jeżeli się zgodzę będę musiał ci podlegać . - Usta Naruto wykrzywiły się w szyderczym uśmiechu .
- Dokładnie . I tak długo byś nie przeżył , około miesiąca jeżeli się nie mylę , a obydwoje wiemy że tak nie jest . - Pain odszedł od Akumy i z powrotem usiadł za swoim biurkiem
- Zgadzam się . Daj mi godzinę i możemy ruszać . - Ktoś zapukał do drzwi . Naruto zasłużył kaptur na głowę w chwili kiedy do pomieszczenia wkroczył Itachi wraz z Kisame . Akuma podszedł spokojnie do jednej ze ścian i oparł się o nią , skiną do mnie . Ahhh głupie posłuszeństwo . Podszedłem do niego i stanąłem po jego prawej stronie , jak najdalej od NIEGO ... Itachiego .
- Pain misja wykonana . - Itachi nawet na nas nie zerkną .
- Możecie iść , raport oczekuje za 30 minut . - Machnął im ręką aby wyszli . Kisame ukłonił się i wyszedł zaś Itachi odwrócił się i miał wyjść jednak nas zauważył . Stanął przodem do nas .
- A więc jednak ...

C.D.N


Ha i co dodałam notkę , średnią ale jednak !!! Niom i przy okazji dedykuje ją tobie Saspik . teraz twoja kolej na nową notkę . zapraszam na bloga http://my-naruto-history.blogspot.com/ ; p , jest całkiem ciekawy . Możliwe że notka pojawi się jutro , przepraszam za tak długą zwłokę ale wena mnie opuściła i nie chciała wrócić . Pozdrawiam .

piątek, 23 maja 2014

Rozdział 3 - Lider chce się z wami widzieć ...

Tydzień później
 
   Od czasu wskrzeszenia Sasuke , jak i mojego minął tydzień . Kyuu uczy mnie codziennie ,wymyśliłem nawet technikę dzięki której lis może opuszczać moje ciało .Sasuke na początku nie był zadowolony tym że musi wykonywać moje rozkazy , jednak teraz się już chyba przyzwyczaił do tego , no w końcu kto chciałby żeby każdy sprzeciw kończył się strasznym bólem głowy .
   Teraz zmierzamy do siedziby Akatsuki w celu zwerbowania w nasze szeregi Itachiego Uchihe . Sasuke nie zna moich planów odnośnie Itachiego .
   Biegniemy przez las , młody Uchiha nie odezwał się do mnie do rana a jest już po południu ,  wydaje mi się że coś podejrzewa .
- Sasuke , mamy obejść się bez niepotrzebnej walki , jasne ? - Głupi umarlak , pewnie zaraz żucił by się na swojego brata z katanom .
- Akuma ,  możesz mi powiedzieć kogo masz zamiar zwariować . . .- Odwróciłem głowę w stronę rozmówcy .
- Ta informacja nie jest ci do niczego potrzebna . - Dzięki śmierci wyzbyłem się emocji to jest bardzo przydatne , pewnie stary Naruto powiedział by mu o wszystkim , jednak ja już nie czuję takiej potrzeby . Swój wzrok zpowrotem skierowałem przed siebie . Właśnie dotarliśmy do głównego wejścia siedziby najniebezpieszniejszej organizacji na świecie . - Pamiętaj Sasuke że nie jesteśmy ty aby walczyć , a tylko i wyłącznie po to aby złożyć ofertę. -
-  A jeżeli nie przyjmie on naszej propozycji ? Wyjdziemy z tąt tak po prostu ?  -
- Hahahaha Sasuke , ja wiem że ta osoba przyjmie naszą ofertę jednak jeżeli by tego nie zrobiła , pozwalam ci zabić każdego  osobnika znajdującego się w tej kryjówce .  KAŻDEGO.  - Mój rozmówca tylko przytaknął . W tym właśnie momencie  wrota do siedziby Akatsuki się otworzyły , na spotkanie wyszła nam jedyna dziewczyna w tej organizacji Konan .
- Lider chce się z wami widzieć .

C.D.N


Nom kolejna notka , przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale miałam dużo nauki , w końcu prawie koniec roku i oceny trzeba poprawić  . Blog NIE JEST ZAWIESZONY !!!! Jeśli by był to bym napisała że bloga zawieszam na jakiś okres czaku . Następna notka może ukazać się nawet jutro . Chciała bym zachęcić was do umieszczania w komentarzach blogów waszych jak i nie waszych . Pozdrawiam .

piątek, 21 marca 2014

Rozdzial 2 Znałem go zbyt dobrze ...

+ Więc po waszej walce myślałem że to koniec , myliłem się jednak . Czułem jak umierasz , a ja razem z tobą . Nagle ją zobaczyłem . Śmierć . Stała nad twoim ciałem , podeszłem do was , i wtedy to usłyszałem . Głos w mojej głowie , powiedziała że mam się tobą zająć bo będziesz pośrednikiem pomiędzy zaświatami a żywymi . Czułem jej moc , była nieskończona , no ale co tu się dziwić . Shi (od.aut. z japońskiego śmierć ) powiedziała że będziesz zabijał tych których oznaczono , cokolwiek to znaczy . I co młody , przygotowany na nowe życie ? + Kyuubi się uśmiechnął . Wiec tak teraz będzie wyglądać moje życie ...  W co ja się wpakowałem ...

       Wstałem , i wyszedłem z mojej pod świadomości . Na moim ciele nie było żadnych ran , wszystkie wyparowały , tylko moje ubranie było w strzępach ale to dobrze znudziło mi się udawanie debila . Nienawidziłem chodzić w tym oczojebnym dresie . Wszyscy uważali mnie za głupka , myśleli że nie widzę że patrzą na mnie jak by we mnie nie wierzyli ,jednak ja to widziałem . Przez całe moje życia udawałem głąba którym nie jestem  ,ale dość z tym  .

        Zaczynam nowe życie jako mściciel przysłany przez samą Śmierć.

* Rozumiem .A więc w drogę . * Wstałem ,otrzepałem resztki moich ubrań . Rozejrzałem się wokół . Zauważyłem że metr ode mnie leży Uchiha . Widać było że stoczył walkę . Szkoda mi go . Jestem za dobry . . . Wiedziałam co muszę zrobić żeby go uratować ,ale czy na pewno chcę użerać się upartym Uchihą ? Och ,niech stracę .Wyjąłem jeden kunai z kabury na broń i rozciełem nadgarstek i pozwoliłem aby krople krwi skapały na ciało zmarłego shinobi  .* Shi proszę cię  abyś zwróciła mi mojego byłego już przyjaciela i pozwoliła mu służyć mi jako pomocnik w dokonywaniu zemsty jako twój mściciel . * Po wykonaniu przyzwania moja rana się sama zabliźniła , schowałem kunai z powrotem do kabury . Spojrzałem na ciało zmarłego . Nie czułem nic , żadnych uczuć .
       
       Ciało Sasuke było owinięte w czarny kokon , który po chwili zaczął się rozpadać .

10 minut później . . .

     Stałem oparty o drzewo , przyglądając się wracającemu do życia Sasuke . Byłem zdziwiony moją wiedzą  na temat wskrzeszenia , wiedza sama się pojawiła . Uchiha otworzył oczy  , rozejrzał się , jego wzrok skierował się w moją stronę . Wiedziałem jak na jego twarzy pojawiają się różne emocje : nie dowierzanie , strach , zrozumienie , szok , jednak po chwili jego twarz przybrała zwykłą maskę obojętności . Ja jednak wiedziałem co się pod nią kryje , znałem go zbyt dobrze .


C.D.N





Nocia średniej jakości , wiem jednak nie dziwcie się piszę tą notkę na tablecie ... Jutro postaram się wstawić rozdział poprawiony . Pozdrawiam Ona-chan .

Rozdział 1 - Myliłem się jednak ...


- Słyszysz to ... Ta cisza niczym nie zmącona . Wiem że to jest nasz koniec , wybaczysz mi ? - Odkaszlnął , z kącików ust ciekła  mu krew . Żałował tego co zrobił , tak on wielki Uchiha Sasuke żałował swoich czynów.

- Myślałem że się zmienisz . Myliłem się , Uchiha zawsze będzie Uchihą . . . -

Zapadła ciemność . . .

+ Naruto ... , wstawaj dzieciaku ... + Głos dochodzący znikąd . Wokół mnie jest tylko ciemność , nic nie czuję , ani bólu , ani szczęścia . Nicość ... Kiedyś miałem przyjaciół teraz nie mam nic . Świat ukształtował mnie na nowo .
     
      Otwieram oczy , widzę gwiazdy na bezchmurnym niebie , siadam , oglądam się w obydwie strony , widzę drzewa które mnie otaczają , jestem sam .

+ Wewnątrz ciebie ... + Znowu on , głęboki głos dochodzący znikąd . Zamykam oczy i z powrotem je otwieram , jednak nie jestem już  w tym cichym lesie .

( W umyśle Naruto )

* Lisie , dlaczego wciąż żyje ? Myślałem że  to mój koniec . * Stałem przed otwartą klatką Lisiego Demona,  ale dlaczego otwartą ?

+ Śmierć cię oszczędziła , powiedziała że daje ci ostatnią szansę ,  ale kolejnej już nie będzie .  Dzieciaku nawet nie wiesz jakie masz szczęście że ci darowała tym razem , a jeszcze nigdy nikomu nie odpuściła  . Ahhh jak dobrze rozprostować kości  , wiesz dzieciaku ile ja tu prze siedziałem . +  Lis wyszedł z klatki , staną 5 metrów przede mną i zaczął się palić , po chwili ogień zgasł i na miejscu Kyuubiego pojawił się mężczyzna o czerwonych włosach , w kimonie . Kiedy spojrzałem mu w oczy zobaczyłem krwisto czerwone tęczówki , zaś jego źrenica były pionowe .

* Jak to jest możliwe że klatka jest otwarta , i co znaczy że Śmierć mi darowała życie ?  Nie wiedziałem że zmieniłeś się w człowieka ? Co się stało z tym cholernym Uchihą  , żyje ?  * Jestem skołowany nie  wiem co się dzieje a to nie często się zdarza . Demon podszedł do mnie i spojrzał mi prosto w oczy .

+ Młody , Uchiha nie żyje . Jeśli chodzi ci o mnie i to więzienie to Śmierć mnie wypuściła w zamian za to że zostanę twoim sensejem i będę cię uczył , jeśli nie wywiążę się z umowy to wracam z powrotem za kraty . ( od.aut. Jak to dziwnie brzmi . ;) )Siadaj dzieciaku wszystko ci wyjaśnię .  No siadaj .  Usiadłem naprzeciw niego na suchej ziemi  , co jest dziwne bo zawsze kiedy tu bywałem wody było po kostki , a teraz niema jej wo gule . + Wiec po waszej walce myślałem że to koniec , myliłem się jednak ...


C.D.N.        



Więc oto pierwszy rozdział . Możliwe że notka pojawi się jeszcze w tym tygodniu . Pozdrawiam ( jeśli ktoś to w ogóle czyta ) Ona-chan !!!



piątek, 27 grudnia 2013

Prolog ...



Byłem człowiekiem ... Już nim nie jestem ...
Nazywam teraz siebie Akuma ... Kiedyś nazywałem się Namikaze-Uzumaki Naruto ...
Przed śmiercią byłem ninja ... Teraz jestem coś na kształt mściciela ...
Zmarłem na misji ... Szkoda tylko że zabił mnie były przyjaciel ...
Nie pamiętam dokładnie co się wtedy działo , wiem tylko że on też zginął ...


Nom prolog nie najlepszy wiem , ale to dopiero początek . 


sobota, 21 grudnia 2013

Cześć !!!

Witam na moim nowym blogu . 
Będę w nim opisywała głównie przygody Naruto  , jednak nie będzie on dokładnie taki sam jak w mandze czy anime .  Mam nadzieje że blog wam się spodoba i będziecie często na niego wpadać . Trzymajcie za mnie kciuki  . Pozdrawiam .